fbpx

Zakochani w Paryżu. Magda i Patryk spacerem przez miasto świateł

Zakochać się w Paryżu –  od pierwszego wejrzenia, ponownie, któryś już raz. To był nasz pierwszy dzień w Paryżu. Gdy tylko dotarliśmy z lotniska do apartamentu i trochę się ogarnęliśmy, od razu wyszliśmy na spacer. Trwał do późnych godzin wieczornych. Wcześnie rano czekała nas poślubna sesja zdjęciowa. Przyjemnie było tak sobie szwendać się uliczka po uliczce, nie odhaczając zabytków, za to rozglądając na boki. Paryż uwodzi i  urzeka, w każdym zakątku jest pociągający.

 

W gąszczu paryskich uliczek przyjemne jest się zagubić, dać im prowadzić w niewiadomym kierunku. Sesja poślubna dopiero nas czekała, ale nie mogłam nie zrobić zdjęć Magdzie i Patrykowi już tego sobotniego dnia, kiedy wokół był tak jesiennie, tak nostalgicznie i magicznie. Słońce nas rozpieszczało, cieszyliśmy się nim jak dzieci. Trafiliśmy z pogodą idealnie! Bardzo miło wspominam moment, kiedy przystanęliśmy na chwilę przy bukinistach nad Sekwaną (sprzedawcy książek, często prawdziwych perełek; rozkładają je w charakterystycznych zielonych kioskach wzdłuż rzeki). Magda znalazła piękny egzemplarz książki “Mały Książę”, tym samym dopełniając swojego rytuału. Przywozi Księcia w różnych językach, z różnych zakątków świata. Pan bukinista nawet wpisał jej dedykację.

Na zdjęciach wypatrzycie katedrę Notre Dame, Ogród Luksemburski, nabrzeża Sekwany, plac Dauphine, Panteon, Montmartre, wieżę Eiffla.

Smaki w Paryżu

Był czas na pieczone kasztany, boską zupę cebulową na białym winie z grzanką i serem w środku, chrupiące croissanty, naleśniki cieniutkie jak pergamin, świeżutkiego makaronika herbacianego, a w moim przypadku nawet i wegetariańskiego steka;) Spróbowaliśmy i paryskiego śniadania, lunchu, kolacji. Generalnie im później, tym więcej i bardziej tłusto na talerzu, a jakoś wszyscy tam chudzi. Może  sekretem są długie przerwy pomiędzy posiłkami?

Ceny w Paryżu – do przejścia!

Jeśli zapytacie o ceny, to odpowiem tak: teraz już nie straszą. Gdy byłam w Paryżu kilka lat temu, restauracje wydawały się bardzo drogie. Teraz, gdy w Polsce płacimy za kawę tyle co w Paryżu, za lunch niemal podobnie – naprawdę nie czuję ogromnej różnicy. Co pokazuje oczywiście, jak podrożało nasze życie w Polsce, a nie na odwrót;) Apartament przy samym Panteonie też miał przyjemną cenę i warunki, zatem Paryż już nie straszy kosztami. Choć oczywiście chętni mogą tam wydać majątek, bo jest gdzie;) Drogie są przejazdy, to trzeba przyznać. Transfer z lotniska do centrum (z Beauvais wychodzi około 80 zł) a także bilety komunikacji miejskiej (jeden pojedynczy bilet  2.20 euro, alternatywnie 24-godzinny turystyczny na 10 przejazdów około 20 euro). Tego nie przeskoczymy i na to trzeba się nastawić. Wysoka jest też opłata miejska za wynajem apartamentu, 6,5 euro za osobę za jeden dzień.

 

Sesja zdjęciowa, jeszcze niegalowa poniżej, a tu link do POŚLUBNEJ SESJI ZDJĘCIOWEJ W PARYŻU.

 

Twój komentarz

NAME
EMAIL
WEBSITE
COMMENT

Kolejny wpis

Ania z Zielonego Wzgórza w nas