
Ania z Zielonego Wzgórza w nas
Ile dziewcząt widzicie na tych zdjęciach? Jeśli dwie, to spójrzcie uważniej. Bo jest ich aż pięć! Kasia i Magda, które pozowały. Ewelina za aparatem. Hania w brzuchu Kasi. No i Anne Shirley, ukochana Ania z Zielonego Wzgórza. Ta, która porwała serca milionów młodych kobiet na świecie. Jest niewątpliwą inspiracją tej sesji. Choć nie ma tu rudego warkocza i strojów z epoki, to jej barwna dusza była z nami.
Przyjemniej jest mieć ukochane, piękne myśli i przechowywać je w swym sercu jak skarby. Nie chcę, by inni je wyśmiewali lub dziwili się im.
Lucy Maud Montgomery, “Ania z Zielonego Wzgórza”
Patrzeć uważniej, smakować życie w drobiazgach, zachwycać się naturą, wąchać kwiaty, czuć wdzięczność. A przy tym składać rozbudowane przysięgi przyjaźni, być nieco egzaltowaną, dziwaczną w oczach świata, żyjąc po swojemu. Odważnie, inaczej niż tego by oczekiwał świat.
I mieć czas. Na spokojne czytanie książki w cieniu drzew, na powolny łyk herbaty w ładnej filiżance, na zapatrzenie w zachodzące słońce. To właśnie miałyśmy w głowach podczas tej sesji. Jest ona o powolności i nostalgii za czymś, co staroświeckie, czego już nie ma. Za czymś, czego nam dziś bardzo brakuje.
Same podczas sesji działałyśmy szybko, bo zachód Słońca zbliżał się nieubłaganie, a my miałyśmy tyle pomysłów na kolejne „epizody”! A jednak wypoczęłyśmy na łonie natury, napatrzyłyśmy na sielskie widoki, przypomniałyśmy sobie smak wakacji na wsi. Dosłownie smak, bo babcia Magdy, która pysznie ugościła nas na swojej farmie. Nie pozwoliła zacząć zdjęć, zanim nie zjadłyśmy domowej pizzy i nie wypuściła w drogę do domów bez kolacji przygotowanej z pysznych, prostych składników: wiosenny miód, świeży twarożek, dżem, słodkie pomidory, ogórki, masło, chrupiący chleb…
Stylizacje przygotowałyśmy same, spotykając się raz na herbatce. Przyniosłyśmy z własnych szaf wszystko, co wydawało się nam odpowiednie. Nie zdążyłyśmy pokazać nawet połowy z wybranych zestawów;) Pozowały mi aktorka Katarzyna Wolak i świeżo upieczona lekarz Magdalena Furmankiewicz.
A więc było to tak. Pewnego dnia do podlaskich Łapicz przyjechały dwie entuzjastyczne dziewczyny…
Chapter 1
Chapter 2
Chapter 3
Chapter 4
![]()
Chapter 5
Chapter 6