
Zapłakane Tatry na majówkę. Nieznośna lekkość melancholii
Gdy mówię, że kocham góry, to czuję jednocześnie zawstydzenie. Bo czy miłość nie oznacza, że chcemy być z obiektem westchnień nieustannie i tęsknimy niemożliwie? Kochankowie gór zdobywają niebezpieczne szczyty, narażają dla nich życie, ale idą przed siebie. To potężna siła, która wyrywa ich z domów i każe znów powrócić w góry. Czym więc jest moja […]

Supraśl. Home sweet home
Najbardziej lubię, gdy śpi. Pozornie, bo śpią tylko ludzie. Przyroda śpiewa, pachnie, tętni pełnią życia. Tylko trzeba wstać bardzo wcześnie, by tego doświadczyć. Wschodzące słońce zalewa Supraśl złotem i jeśli uda się trafić akurat na taki brzask, już nawet kawa nie jest potrzebna do przebudzenia. Energii wystarczy na cały dzień. Takiej kosmicznej, naturalnej, pierwotnej. To […]