
Ślub humanistyczny w kameralnym gronie. Anna &Dean
“Czy zgodzisz się fotografować ślub humanistyczny mojej siostry? Dodam, że w Wielkanoc.” Takie dostałam pytanie. Ślub humanistyczny brzmiał kusząco, ale ten świąteczny dzień… Zostawić rodzinę i iść do pracy, kiedy wszyscy wokół będą zajadać pyszne mazurki i babki! Przekonała mnie jednak perspektywa fotografowania po raz pierwszy w życiu ślubu humanistycznego. Kameralne grono przyjaciół i rodziny, reportaż miał obejmować tylko ceremonię zaślubin, a panna młoda i pan młody to para polsko-kanadyjska. Po prostu wymarzone zlecenie, więc nie mogłam odmówić. Jak tylko ich zobaczyłam, takich wesołych, wyluzowanych i łobuzowatych w każdym spojrzeniu to wiedziałam, że babki i mazurki są słabą konkurencją dla tego ślubu humanistycznego. Po godzinie już marzyłam, by takich zleceń było więcej. Fantastyczne wydarzenie, z magiczną oprawą. Na zewnątrz nie wyszliśmy, jak planowała Gosia pytając mnie pierwszy raz o fotografowanie ślubu humanistycznego jej siostry. Bo miał być plenerowy, jednak pogoda popsuła plany. Dodam, że Gosia zamówiła reportaż ze ślubu humanistycznego w prezencie swojej siostrze i szwagrowi. Piękny gest. Dorzucę jeszcze, że sama wszystko zorganizowała. Z reguły to państwo młodzi stresują się, jak całość wypadnie. Tu Anna i Dean byli całkowicie zrelaksowani, co też udzielało się mi i gościom. Tylko na twarzy Gosi widać było początkowo skupienie organizatorskie, skanowanie sali wzrokiem, obserwację czy wydarzenie przebiega jak zaplanowała. Po godzinie nie było już i w niej stresu, płynęły łzy wzruszenia i radości.
Podczas ślubu humanistycznego młodzi czytali sobie własną przysięgę, a wszystko to odbywało się w klimatycznym świetle świec – ogień rozpalała Anna, podając go Dean’owi i pozostałym gościom. Cała sala zanurzona była w cieple miłości i świateł.
Ślub humanistyczny to spersonalizowana, symboliczna ceremonia prowadzona przez Mistrza Ceremonii (w tym przypadku Mistrzyni;) Przysięga małżonków to ich osobiste wyznanie miłości. Dlatego jest niepowtarzalne, jedyne takie. Anna i Dean mają już dorosłe dzieci z poprzednich związków, które nie ukrywały szczęścia i wzruszenia podczas ślubu. Widać, że tworzą wspaniałą, zgraną ekipę, żyjąc sobie tam w dalekiej Kanadzie. Na pewno o Was nie zapomnę Kochani:)